Rami Malek brawurowo zagrał Freddiego Mercury’ego w filmie „Bohemian Rhapsody”. Jego kreacja aktorska była przekonująca i niektórzy obstawiają, że zostanie za nią nominowany do Oscara. Ma też szansę zdobyć Złoty Glob. Jednak Malek nie wiedział wielu rzeczy o Freddiem, gdy podjął się tej roli.
Czy Bohemian Rhapsody doczeka się kontynuacji?
W wywiadzie dla „The Wrap” Rami Malek przyznał:
Znałem piosenki, wiedziałem jak Freddie Mercury wyglądał, wiedziałem, że był ikoną gejów, ale nie miałem pojęcia o jego okresie glamrockowym.
Nie miałem pojęcia jak wyglądał, zanim zapuścił wąsy. Nie wiedziałem, jak się naprawdę nazywał. Nie wiedziałem skąd pochodził. Nie miałem pojęcia, że przez sześć lat był z Mary Austin, której się oświadczył.
Malek przyznał też, że sporym przełomem w kreacji roli było… zamontowanie aparatu, zmieniającego kształt jego szczęki:
Na początku było mi się bardzo trudno przyzwyczaić. Próbowaliśmy różne rozmiary. Zacząłem siadać z większą elegancją, myśląc sobie: „On był taki elegancki”. Cały czas przysłaniał usta i zęby. Nie rozumiałem tego. Dopiero jak mi zamontowali te zęby, zrozumiałem. Takie drobiazgi dużo mnie nauczyły.
Rami Malek został nominowany do Złotych Globów w kategorii Najlepszy Aktor Dramatyczny, a sam film „Bohemian Rhapsody” dostał nominację w kategorii Najlepszy Film – Dramat. Nagrody zostaną wręczone 6 stycznia 2019 roku podczas ceremonii w Beverly Hills.
rf