W sierpniu udało się oficjalnie potwierdzić, że ruszyły prace nad nową płytą zespołu Korn. Niedługo później okazało się, że zmarła żona wokalisty zespołu Jonathana Davisa, a w tych okolicznościach opóźnienia w pracach nad płytą byłyby czymś zrozumiały. Okazuje się jednak, że nic takiego nie miało miejsca, a płyta – choć początkowo mowa była o wakacjach 2019 roku – może ukazać się już w marcu.
Korn wystosował osobliwe podziękowania dla Marilyna Mansona
Te optymistyczne wyliczenia związane są z ostatnią wypowiedzią, którą na potrzeby wywiadu promującego koncerty zespołu z okazji 20-lecia płyty „Follow the Leader”, nagrał perkusista Ray Luzier. Źródło zbliżone do zespołu wskazało wspomnianą datę publikacji i przekazało kolejne informacje:
Grupa pracowała nad tym albumem przez cały rok. Pisali utwory z różnymi producentami. Wszystko jednak wskazuje na to, że za produkcję odpowiedzialny będzie Nick Raskulinecz (Deftones, Foo Fighters).
Te doniesienia potwierdzają opublikowane w sierpniu informacje sugerujące, że to właśnie Nick Raskulinecz będzie odpowiedzialny za produkcję trzynastego w dorobku Korn albumu.
Niedawno formacja zagrała trzy wyjątkowe koncerty w związku z 20. rocznicą wydania albumu „Follow The Leader”. Trzeci album zespołu ukazał się 18 sierpnia 1998 roku, docierając na sam szczyt notowania „Billboard” i rozchodząc się w nakładzie przekraczającym 5 milionów egzemplarzy. Płyta przyniosła też przeboje „Got The Life” i „Freak On A Leash”.
mg