Ben Graves zmarł 9 maja 2018 roku, o czym poinformowała na Facebooku jego narzeczona. Perkusista od 11 miesięcy zmagał się z nowotworem, o czym wiedziało niewiele osób, gdyż wolał utrzymywać swoją chorobę w tajemnicy.
Bastille udostępnia nowy utwór
W poście opublikowanym na Facebooku jego narzeczona Lydia napisała:
Niezwykle trudno mi o tym pisać, ale muszę to zrobić, bo Ben miał wielu przyjaciół i fanów.
Większość z was nie wie, że Ben przez ostatnie 11 miesięcy walczył z rakiem. Postanowił nie dzielić się z tą informacją z innymi.
Ben zmarł 9 maja 2018 roku w wyniku powikłań chorobowych. Dostał ponurą diagnozę, ale walczył długo i ciężko, starając się pokonać chorobę. Niektórych bitew nie da się wygrać, niezależnie jak zawzięcie się walczy.
Proszę o uszanowanie żałoby mojej, jego rodziny i bliskich przyjaciół. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak to się skończy, ale te powikłania pojawiły się nagle i niespodziewanie.
Straciłam kogoś, kogo kochałam mocniej niż siebie. Moje serce zmarło razem z nim.
Zabierzemy go do domu, do Massatchusetts. Zorganizuję też stypę dla jego przyjaciół z LA. Więcej szczegółów wkrótce.
Ben Graves zasłynął jako perkusista zespołu Murderdolls założonego przez Wednesdaya 13 oraz ówczesnego perkusistę Slipknot, Joeya Jordisona, który objął rolę gitarzysty i drugiego wokalisty.
Ben Graves nie wystąpił na żadnej płycie Murderdolls, ale grał z tym zespołem w latach 2002-2004. W latach 2005-2006 związał się z zespołem Dope. W 2011 roku dołączył do Pretty Boy Floyd, z którym grał z przerwami aż do 2017 roku.
rf | fot. Facebook