Książka Katarzyny Nosowskiej to pokłosie przygody wokalistki Heya z Instagramem, na którym od pewnego czasu publikowała parodystyczne wideoblogi.
Kultowa epka Metalliki znowu w sprzedaży
Tak sama wokalistka opowiada o swojej książce, „A ja żem jej powiedziała”:
Panie, Panowie, Dziewczyny, Chłopaki!
W lipcu ubiegłego roku, dzięki Agacie Kuleszy, ku uciesze wielu i rozpaczy wielu- rozpoczęłam przygodę z instagramem:) Życie ostro mnie wytarmosiło w tym czasie, a te filmiki pomogły zniwelować część ciężaru. Szalone osoby z wydawnictwa Wielka Litera, poprosiły babę z instagrama o szerszą wypowiedź. Tak powstała książka, którą chciałabym się z Wami podzielić. Żaden to debiut literacki. Na ten przyjdzie pora, gdy odnotuję znaczny wzrost poziomu odwagi:) Ot, po prostu zbiór opowiastek. Nadaje się do tramwaju, autobusu, podróży koleją, na plażę. Może rezydować w toalecie i wszędzie tam, gdzie Macie chwilę wolnego czasu. Nie oszczędzam siebie. Opowiadam o życiu, z perspektywy własnego wieku, licząc, że jakiś fragment mojego doświadczenia Wam się przyda, zainspiruje, doda otuchy. Zerknijcie, jeśli Macie czas i ochotę:) Ukłony i uściski!
Książka trafi do księgarni już w maju 2018 roku nakładem wydawnictwa Wielka Litera.
W listopadzie i grudniu 2017 roku Hey odbył trasę koncertową, po której na czas nieokreślony zawiesił działalność.
W listopadowym numerze „Teraz Rocka” zespołowi Hey poświęciliśmy obszerny artykuł, w którym nie zabrakło pytania o zawieszenie działalności. Tak nam na nie odpowiedziała Katarzyna Nosowska:
Człowiek ma naturalną skłonność do przywiązywania się. Lubimy poczucie bezpieczeństwa, które pojawia się w sytuacji komfortu. Nie zmienia to faktu, że życie jest nieustającą zmianą i to zmiana jest esencją życia. Hey istnieje aktywnie, bez przerwy od 25 lat. Dla publiczności, która w ogóle ma świadomość naszego istnienia, a przede wszystkim dla nas, oczywistym stało się, że Hey po prostu jest. Każdego roku można nas było zobaczyć niemal wszędzie, w klubie, latem, nad wodą, za bilet, za darmo… Pomyślałam, że dla nas jako ludzi, to ostatni moment by sprawdzić jak to jest wypiąć się z liny asekuracyjnej. Zaryzykować ten pierwszy poranek, kiedy wiadomo, że w weekend nie wsiądziemy do busa. Sprawdzić kim jesteśmy jeśli nie jesteśmy członkami Heya. To bardzo odważne i wywołuje w nas wszystkich sporo lęku. Ale też moc jest po naszej stronie, bo do takiej sytuacji mogłoby doprowadzić zdarzenie losowe, nagłe, bez najmniejszej szansy na przygotowanie się. Zawieszamy działalność. Ile to potrwa? Nie wiadomo.
27 października natomiast do sklepów trafił album „CDN”, na którym znalazły się nowe wersje starych utworów Heya oraz nowy utwór „gdzie Jesteś, gdzie jestem?”.
rf | fot. Facebook