Wokalista Iron Maiden, Bruce Dickinson, który ma również licencję pilota, miał okazję przelecieć się jako członek załogi kanadyjskim bombowcem Lancaster, należącym do kanadyjskiego muzeum samolotów wojskowych.
Kerry King o utworach Slayera, których nienawidzi
Bombowce Lancaster są bardzo bliskie sercu Bruce’a Dickinsona, gdyż pierwszy model, jaki złożył nastoletni Bruce, był właśnie modelem tego samolotu. Liczący sobie 72 lata samolot, należący do kanadyjskiego muzeum, jest jedynym w Kanadzie funkcjonującym bombowcem Lancaster z czasów II Wojny Światowej. W Wielkiej Brytanii i Kanadzie wyprodukowano łącznie 7377 egzemplarzy tych samolotów. Kanadyjskie siły powietrzne pozbyły się Lancasterów w 1964 roku.
Bruce Dickinson ponadto obiecał przeznaczyć kilka pamiątek na aukcję charytatywną, która pod patronatem muzeum odbędzie się w drugiej połowie września.
Iron Maiden promuje aktualnie w Ameryce Północnej płytę „The Book Of Souls”, która wydana została w 2015 roku. Dave Murray w wywiadzie dla The Press-Enterprise ewidentnie dał do zrozumienia, że on i jego koledzy z zespołu nie zamierzają w najbliższym czasie przechodzić na emeryturę:
Nie zakończymy działalności po tej trasie, więc nie jest to na pewno ostatnia trasa, pod każdym względem. Najpierw zamierzamy ją zakończyć, a występy cały czas sprawiają nam dużo frajdy, potem będziemy mieli trochę czasu, aby odpocząć. W przyszłym roku planujemy kilka niespodzianek.
Kiedy robisz coś, co bardzo lubisz, to wtedy jest fantastycznie, nawet po tylu latach, zwłaszcza gdy widzisz reakcję dzieciaków – daje to dużego kopa. One dobrze śpiewają zarówno te nowe, jak i stare piosenki.
Gitarzysta Iron Maiden został także zapytany, jakby zareagował, gdyby działalność zespołu nagle się zakończyła.
Gdyby jutro to wszystko się skończyło, myślę, że mógłbym szczerze powiedzieć, że byłem bardzo szczęśliwy i zadowolony z tego, co udało mi się zrobić. Cieszę się, że mogłem odwiedzić tyle miejsc, do których bym pewnie normalnie nie pojechał. Mamy to szczęście, że możemy zobaczyć cały świat wielokrotnie, będąc w trasie koncertowej. To samo w sobie jest wielkim doświadczeniem. Podobnie jak granie muzyki melodyjnej i agresywnej, dzięki której możemy wyrażać siebie i po prostu się dobrze bawić.
Nowe piwo od Iron Maiden
Ostatnio Iron Maiden zaangażowali się w stworzenie piwa Hallowed. Jest to drugi, po Trooper, trunek, który wywarzony został dla Iron Maiden. Piwo ma trafić w limitowanym nakładzie do sprzedaży w październiku tego roku.
Tak o piwie Hallowed wypowiedział się wokalista Iron Maiden, Bruce Dickinson:
To, co sprawia, że to piwo jest tak wyjątkowe jest fakt, że po raz pierwszy sięgamy po belgijskie drożdże. Jestem ogromnym fanem piw belgijskich i z radością skorzystałem z możliwości uwarzenia własnego. Eksperymentowanie z nowymi formułami i składnikami jest ekscytujące, ale jeszcze bardziej trafia do mnie fakt, że piwa belgijskie to bardziej sposób na życie, niż zwykły napój. Podczas warzenia Hallowed chcemy pamiętać o tej filozofii – ale z brytyjskim zacięciem.
Na razie wiadomo tylko, że Hallowed będzie miało 6% alkoholu i będzie dostępne na rynku przez cztery miesiące począwszy od października.
rf