Kontrowersja goni kontrowersję w przypadku tegorocznego festiwalu w Opolu. Z dnia na dzień poszerza się grupa wykonawców, którzy albo rezygnują (m.in. Maryla Rodowicz, Kayah, Kombii czy Katarzyna Nosowska) z występu, albo nie są akceptowani przez organizatorów (Dr Misio za „nieemisyjny teledysk”). Z udziału zrezygnował także dziennikarz Artur Orzech, który miał poprowadzić koncert Premier.
Paweł Kukiz: Wiem, co czuje artysta, któremu jakaś partia mówi „won”
W tę sprawę włączyli się również artyści związani z polską muzyką rockową. Choć nie byli zaproszeni, to jednak solidaryzują się ze swoimi kolegami po fachu. Wszystko zaczęło się od Jelonka (a konkretnie od grupy Vibrant, która „nominowała” muzyka związanego chociażby z grupą Hunter), który na swoim profilu na Facebooku, zamieścił nagranie. Namawia w nim, aby dołączyć do akcji #OpoleChallenge, która polega ona na tym, że artyści, którzy nie zostali zaproszeni na opolski festiwal, w ramach protestu deklarują że się tam nie pojawią.
Coraz więcej muzyków dołącza do #OpoleChallenge – oprócz Jelonka, są to między innymi: Big Cyc, Kabanos, Farben Lehre czy Hunter.
Głos w całej sprawie zabrał także prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski, który chciałby przełożyć festiwal. Oto wpis, który pojawił się na profilu na Facebooku:
szy