Gojira wypuściła album „Magma” w czerwcu 2016 roku, nakładem Roadrunner Records. Materiał został nagrany w studiu braci Duplantier – Silver Cord Studio, w Queens, w Nowym Jorku. Muzyka i teksty na płycie powstawały w oparciu o doświadczenia muzyków związanych ze śmiercią matki braci Duplantier. Jak to wpłynęło na efekt końcowy?
Kirk Hammett (Metallica): Gojira to najlepsze, co słyszałem
Joe Duplantier o muzycznym rozwoju:
Po wczorajszym koncercie fan do mnie powiedział: „Naprawdę kocham wasz zespół, ale wiele osób myśli, że poszliście w mainstream”. Nie byłem pewny co to znaczy dla tego dzieciaka. Czy chodziło mu o „próbujecie zarobić pieniądze i zdradziliście swoich fanów”, czy „muzyka, którą tworzycie jest bliższa dźwiękom w mainstreamie”. Powiedziałem mu: „przykro mi, że twoi znajomi nas tak postrzegają, ale jesteśmy po prostu sobą i robimy swoje, a to zainteresowało większe grono osób, co jest dobre… dla nas”.
Wokalista o ewolucji jego śpiewania:
Przez ostatnie 10 lat czułem, że coś we mnie rośnie. To było gdy robiliśmy „The Way Of All Flesh” w 2008 roku. Próbowałem różnych rozwiązań wokalnych i dałem sobie z tym spokój. To dziwne uczucie, ale ciągle chciałem próbować i było interesujące próbować. Poszukiwałem wokalnie i muzycznie, aż na „L’Enfant Sauvage” (2012 rok) stało się kilka rzeczy… Był tam utwór „Born In Winter” gdzie śpiewam, ale nie jest to rzecz którą mogę powtarzać na żywo, ponieważ są tam niskie i bardzo ciche dźwięki, stanowiące spore wyzwanie. Dopiero na „Magmie” (2016 rok) przyszedł dla mnie czas. Potrzebowałem tego. Gdybym nie zaczął śpiewać, prawdopodobnie skończyłbym z tym co robię, ponieważ przestałoby to być dla mnie interesujące. Próbowanie nowych rozwiązań wokalnych było dla mnie bardzo ożywcze.
O wykorzystywaniu różnego rodzaju wokalu:
Ciągle lubię krzyczeć. Są takie rodzaje utworów, w których chcę śpiewać, mają niesamowitą melodię. I wtedy myślę o naszych fanach: „Będą bardzo rozczarowani”. Ale później nachodzi mnie refleksja: „Nie myśl o nich. Pomyśl o tym co robisz i bądź szczery ze sobą”. Wtedy pojawiają się bardzo zaskakujące rzeczy. Czasami zaczynam też krzyczeć w inny sposób niż do tej pory, co przybiera ciekawe formy. Więc szczerze nie mam pojęcia co pojawi się na następnej płycie. Zobaczymy.
O podejściu do muzyki w zespole:
Chcemy tworzyć utwory ciężkie, w których w pewien sposób jest rodzaj gwałyowności i dużo mocy. W jakiś sposób mamy obsesję na punkcie potęgi burzy, ciężkości gór wyrażonych w miażdżącym dźwięku. To jest to co chcemy robić – coś potężnego, co niesie znaczenie. Przez lata pojawiały się u nas myśli: „chcemy brzmieć jak ten zespół, nie chcemy być tamtym zespołem. Chwila! Po prostu grajmy muzykę, którą sami chcemy słuchać i tak to działa u nas obecnie. Nie mamy zasad. Nie chcemy należeć do określonego gatunku. Chcemy być sobą jak to tylko możliwe, cieszyć się tworzeniem czegoś potężnego. Nie chcemy zdradzić siebie samych i myślę, że tak właśnie postępujemy.
O fanach, którzy nie zawsze akceptują muzyczne i stylistyczne zmiany:
Nigdy specjalnie nie rozumiałem, dlaczego fani robią duże halo wokół zmian wokalu i zmiany stylu grania. Jesteśmy rockowym zespołem, to właśnie robimy. Robimy co chcemy. Dla mnie esencją bycia w rockowym zespole jest poszukiwanie i robienie niespodziewanych rzeczy, nawet jeśli miałoby to być super-delikatne brzmienie. Ludzie tego nie łapią albo są wkurzeni, ale świetnym uczuciem jest możliwość bycia w interakcji ze światem w ten sposób.
Gojira rozpoczyna w maju trasę po USA ze szwedzkim Opeth.
Gojira: Silvera
GW