W drugiej połowie 2015 roku Phil Collins ogłosił, że wraca z emerytury. Stwierdził wtedy, że odchował już dzieci i jest gotowy do stworzenia następcy solowego albumu z 2002 roku – „Testify”. Potem wystąpił podczas tenisowego turnieju US Open oraz w programie telewizyjnym „The Tonight Show Starring Jimmy Fallon”. Wszystko wskazuje na to, że solowe występy to nie będzie koniec.
Jak donoszą, amerykańskiego media muzyk spotkał się niedawno z byłymi kolegami z Genesis. Panowie planują podobno całą trasę. Jednak kogoś podczas niej zabraknie.
Phil Collins już rok temu wskazywał na gitarzystę Mike’a Rutherforda i klawiszowca Tony’ego Banksa. Nie za bardzo widział u swojego boku wokalistę Petera Gabriela. „Chciałbym, żeby tak było, ale to wiąże się z pewnym zamieszaniem, skoro nie mogę grać na perkusji” – mówił wtedy. Teraz „porzucony” informuje:
Tony, Mike i Phil ćwiczą obecnie. W tej rundzie, w tym roku mnie nie będzie. Nie wykluczam możliwości zrobienia czegoś w przyszłości, ale teraz skupiam się na własnej pracy.
Genesis na scenie znów zobaczymy w 2017 roku. Na razie nie wiemy, czy potem planują nagrać następcę albumu „Calling All Stations” sprzed prawie 20 lat. Wtedy w zespole śpiewał jeszcze Ray Wilson.
ud