Różne nagrania z ostatnich kilku tygodni wskazują na to, że Marilyn Manson nie ma się najlepiej. Muzyk podczas koncertów bełkocze, potyka się i przewraca. Jakiś czas temu Wes Borland z Limp Bizkit zasugerował, by o siebie zadbał. Teraz głos zabrał Jona Weinhofen, były gitarzysta Bring Me the Horizon i Bleeding Through, grający obecnie w I Killed the Prom Queen.
Artykuł opisujący problemy Marilyna Mansona skomentował na Facebooku tak:
Spędziłem z nim 5 tygodni w trasie, w zasadzie nigdy go nie spotkałem, ale słyszałem, jak krzyczy na członków swojej ekipy, np. „Skaleczyłem się! Sprzątnijcie tę pieprzoną krew ze mnie, zanim dostanę AIDS” albo „Dziś wieczorem szykują się masowe zwolnienia!”. Widziałem też, jak trzyma ramiona wysoko w górze, jak dziecko, i zmusza członków ekipy do wycierania potu spod jego pach.
No cóż, ekscentrykiem ten artysta był chyba zawsze. Gorzej, że ostatnio zawodzi fanów. Miejmy nadzieję, że przed premierą nowej płyty, która podobno będzie nosić tytuł „Say10”, się podniesie.
ud