Jeszcze parę miesięcy temu Andreas Kisser pytany przez nas, dlaczego po odejściu Maxa Cavalery z Sepultury nie spotkał się z nim ani razu – chociażby prywatnie – odpowiadał: Jedyną przyczyną jest głupota managementu, jakieś durne układy biznesowe. Dziwnym trafem nigdy nie mieliśmy okazji, aby spotkać się na scenie – na przykład podczas jakiegoś festiwalu. Widać komuś bardzo na tym zależy. Teraz wygląda na to, że "komuś" (w domyśle menadżerce Soulfly, prywatnie żonie Maxa Cavalery – Glorii) przestało zależeć, bowiem 28 czerwca obie grupy wystąpią podczas jednego festiwalu: Devilside Festival w Duisburg-Nord w Niemczech.
Trudno przewidywać skutki tego wydarzenia, choć na przykład spotkanie po latach Maxa i z bratem Iggorem zaowocowało powstaniem grupy Cavalera Conspiracy… Na razie Kisser uparcie powtarza: Nie widzę powodu, aby wracać do przeszłości, bo za bardzo jestem zajęty tym, co się dzieje w teraźniejszości. A co kryje przyszłość? Przekonamy się w czerwcu.
jor