Wings, Joe Cocker, Spooky Tooth czy Eric Burdon – to tylko niektórzy wykonawcy, z którymi współpracował Henry McCullough. Najbardziej zapracowany był w latach 70., ale związany z muzyką był do 2012 roku. Wtedy wydał ostatni solowy album zatytułowany „Shabby Road”, wtedy też zaczęły się jego problemy ze zdrowiem. Przeszedł ciężki zawał, który spowodował uszkodzenie komórek mózgowych. Wymagał 24-godzinnej opieki.
O śmierci Henry’ego McCullougha poinformował były perkusista zespołu Wings i jego przyjaciel, Denny Seiwell:
Mój drogi drogi przyjaciel, Henry McCullough, nie żyje. Jego czteroletnia walka po zawale właśnie dobiegła końca. Jego żona, z którą był przez 35 lat, Josie, powiedziała mi, że odszedł spokojnie. Josie jest aniołem – przez ostatnie ciężkie lata wspaniale się nim opiekowała (…) Wiadomość o jego śmierci niezwykle mnie zasmuciła, ale pociesza mnie fakt, że jego cierpienie już się skończyło.
W swojej muzycznej karierze Henry McCullough nigdy nie wychodził na pierwszy plan, jednak lista wydawnictw, które nagrał i przy których współpracował jest imponująca. Jego gitarę możemy usłyszeć na płytach Joe Cockera, Paula McCartneya i Wings, Spooky Tooth, Erica Burdona, Ronniego Lane’a i wielu innych.
mg