Po koncercie na festiwalu Rock in Rio w połowie września w Brazylii Tommy Lee z Mötley Crüe nabijał się w mediach społecznościowych z występującego tego samego dnia Larsa Ulricha. Nie był to pierwsza sytuacja, w której Metallica i Mötley Crüe dokuczały sobie wzajemnie. Co ciekawe, o nie najlepszych stosunkach podobno nie wie nic wokalista Vince Neil. Zapytany o nie przez lokalne radio z Portland odpowiedział:
Hej, musisz spytać Nikkiego o to, bo ja nie miałem pojęcia, że coś się dzieje między nami a Metallicą, dopóki o tym nie przeczytałem. Nie miałem o niczym pojęcia.
Internetowy mem swojego bębniarza jednak widział…
Wiem, widziałem, ale jak powiedziałem, nie mam z tym nic wspólnego. Ponieważ, jak powiedziałem, nie wiedziałem, że mamy złe relacje z Metallicą.
Dziennikarz był nieustępliwy i koniecznie chciał coś wyciągnąć z wokalisty o tej grafice. Vince Neil nie miał na to najmniejszej ochoty, wkurzył się i przerwał połączenie telefoniczne. Może lepiej by było, żeby porozmawiał ze swoimi kolegami, by nie zaogniać jeszcze bardziej sytuacji?
Metallica nie lubi się z Mötley Crüe od wielu lat – co najmniej od 1997 roku, gdy perkusista tego pierwszego zespołu oskarżył muzyków drugiej kapeli o granie z taśmy na rozdaniu gali American Music Award. Ci oczywiście nie przyznali się do tego, a w odpowiedzi wystosowali do Ulricha list otwarty, w którym to nazwali go „pozerem”. Z biegiem lat relacje nie ulegają poprawie.
ud