W lipcu Ritchie Blackmore poinformował, że znów chce grać rocka. Choć sam zaznaczył na wstępie, że chodzi o zaledwie kilka koncertów, te słowa uruchomiły wyobraźnie fanów Rainbow i Deep Purple. Plany muzyka są mało precyzyjne i bardzo niepewne, ale już rozpoczęły się spekulacje dotyczące tego, cóż ów Blackmore wymyśli.
Głos zabrał człowiek, który gitarzystę zna przecież bardzo dobrze – Graham Bonnet, który współtworzył przez pewien czas Rainbow:
Nie wiem czy mówi prawdę czy nie, bo wiem jaki jest Ritchie. To żartowniś. Nie zdziwiłbym się, gdyby powiedział tak tylko dla zabawy. Ale jeśli miałby reaktywować jakiś zespół, to wybrałby oryginalny skład Deep Purple. To bardziej prawdopodobne, niż Rainbow. To jednak moje domysły, bo czasem trudno go rozszyfrować. Trudniej jednak byłoby mu zebrać członków Rainbow, niż Deep Purple, ponieważ brakuje tam najważniejszego człowieka – Ronniego Jamesa Dio na wokalu.
Graham Bonnet podkreślił, że gdyby jednak Blackmore zdecydował się na reaktywację Rainbow, chętnie wziąłby udział w tym projekcie, ponieważ gra w tym zespole była dla niego największą przygodą życia i drogą do wielkiej kariery.
A Wy wolelibyście zobaczyć Blackmore'a z Rainbow czy Deep Purple?
mg