U2 fanów na scenę zaprasza co jakiś czas od ponad 30 lat. Podczas aktualnej trasy „Innocence and Experience” Bono z kolegami robi to jednak dużo bardziej regularnie. Na początku czerwca 2015 roku podczas koncertu w Inglewood w Kalifornii zaszczyt ten spotkał… nawet Elvisa Presleya. Frontman grupy tłumaczył magazynowi „Rolling Stone” tuż przed rozpoczęciem tournée:
Dla nas sercem punk rocka było pragnienie do porozumienia się ze swoją publicznością na równych zasadach. To oznacza, że nie ma rozdziału pomiędzy tobą a ludźmi, którzy przychodzą cię zobaczyć.
W ten sposób 7 lipca w Toronto w Kanadzie obok U2 stanęła Stephanie. Posłuchajcie jej (i oczywiście zespołu) w „Angel of Harlem”. Jednak naprawdę miło zrobiło się dopiero później, gdy młoda gitarzystka przekonała muzyków, by zagrać razem coś jeszcze – „All I Want is You”. W pełni zasłużyła na ogromne brawa.
ud
