Wokalista odchodzi z Blink-182. Medialna wojna trwa

/ 28 stycznia, 2015

Od jakiegoś czasu wiadomo, że Tom DeLonge nie jest już wokalistą i gitarzystą grupy Blink-182. Początkowo wydawało się, że drogi muzyka i zespołu zwyczajnie się rozeszły, ale Mark Hoppus i Travis Baker nie chcieli, żeby opinia publiczna sama wyrobiła sobie zdanie na temat tego wydarzenia i zaczęli ujawniać szczegóły odejścia swojego kolegi. Okazało się, że Tom "nie jest zainteresowany nagrywaniem nowej płyty i zajmuje się sprawami osobistymi". Warto przy tym nadmienić, że byli umówieniu w studiu nagraniowym 5 stycznia.

Muzycy zdradzili również, że korespondencja z agentem DeLonge'a (gdyż nie kontaktował się z nimi osobiście) doprowadziła do tego, że wokalista zupełnie zrezygnował z pracy w zespole Blink-182. Hoppus i Baker stwierdzili niedługo później, że zawsze byli wobec Toma bardzo pobłażliwi i pozwalali mu na bardzo wiele, ale w tym momencie miarka się przebrała. Zespół rozpoczął poszukiwania nowego frontmana.

Wydawać by się mogło, że sprawa została zakończona, ale obie strony rozpoczęły medialną wojnę polegającą na wzajemnym obrzucaniu się błotem i przeróżnymi oskarżeniami. Muzycy Blink-182 udzielili kilku wywiadów, w których skrytykowali DeLonge'a. On nie pozostał im dłużny i opublikował długi list na swoim Facebooku:

Post użytkownika Tom DeLonge.

Sprawa jest rozwojowa, ale wydaje się, że niewiele może się zmienić. Blink-182 pozostaje bez wokalisty.

mg

KOMENTARZE

Przeczytaj także