Do zdarzenia z udziałem autokaru nalężącego do zespołu Kings of Leon doszło w sobotni wieczór. Muzycy wracali do hotelu w Bostonie po koncercie i już przygotowywali się do kolejnego występu, który miał odbyć się w niedzielę. Przed autokar wyskoczył pieszy, kierowca był zmuszony do gwałtownego hamowania, które w konsekwencji doprowadziło do upadku znajdującego się w pojeździe Nathana Followilla. Wywrócił się tak nieszczęśliwie, że połamał żebra. Muzyk trafił do szpitala, natomiast koncert został odwołany.
O wszystkim dowiedzieliśmy się z profilu zespołu w serwisie Facebook:
Stan zdrowia Nathana Followilla szybko się poprawia, ale będzie potrzebował kilku dni odpoczynku. Jego koledzy zapewniają, że wróci na scenę tak szybko, jak to tylko możliwe.
mg